Kilka ujęć z turnieju walk rycerskich, byłem pierwszy raz ale na pewno nie ostatni. Organizatorzy co prawda skupili się wyłącznie na aspektach „rycerskich”, nie przewidzieli niektórych podstawowych aspektów pracy takich giermków jak dziennikarze, ale rozmawiałem z jednym z nich, w przerwie między walkami i wydaje mi się, że są otwarci na sugestie. Myślę, że następnym razem będzie już dużo lepiej, tym bardziej, że na zewnątrz będzie się też łatwiej robić zdjęcia, będzie też łatwiej zadbać o drugi plan, który tutaj był dość blisko i był mało ciekawy.
